2016-10-18

Ostatnie promienie karła



Czerwony karzeł umiera. Na jedynej w tym układzie planecie życie gaśnie pozostawiając piach i popiół. Niedopałki kryją się pod ziemią grzejąc się ciepłem gasnącego wnętrza planety.
Gdy przez gęste chmury przebije się słabe światło czerwonego karła, pomyje życia wypełzają z nor i grzeją swoje zmutowane garby. Sycą się przestrzenią skryci pod parasolem rubinowego światła. Parasola, który jednocześnie chroni przed złem przyczajonym w ciemnościach. Ci, którzy łaknęli zachodu słońca nigdy nie wrócili do podziemi. 
- Czas wracać. - powiedział Ćmiarz do towarzysza.
- Ile razy już wracaliśmy?
- O co pytasz?
- Ile razy wychodziliśmy? Po co wracamy? Mam dość. Dziś zostaję.
- Jak chcesz. 
Ćmiarz oddalił się w kierunku wejścia do podziemi. Tu nikt niczemu się nie dziwił.
Towarzysz spojrzał na rubinową gwiazdę znikającą powoli za horyzontem. Na ciemnym niebie zaczynały tańczyć nieśmiałe barwy, jakich dotąd nie widział. Był to najpiękniejszy widok w jego życiu. "Ciekawe jak to wyglądało nim słońce zgasło" - pomyślał.
Wraz ze zmrokiem nadeszło przeraźliwe zimno i dźwięki. Dźwięki niepodobne do niczego co znał. Piskliwe jak pocieranie szkłem o szkło. Jak komputerowy szum przenikający myśli. Zdążył jeszcze dostrzec niebieskawe światło zbliżające się błyskawicznie w jego stronę nim strach sparaliżował go kompletnie. Pisk niczym zimny sztylet przebił mu mózg, pozbawił czucia, odłączył od ciała. Żył, ale poza ciałem.
 - Witaj z Systemie Dziedzictwa Cywilizacji. Trwa sprawdzanie zawartości. Czekaj. - poinformował go beznamiętny głos, trochę przypominający głos samic jego gatunku. 
Czuł się dziwnie, niby świadomy tego co się dzieje, ale niezbyt mógł zapanować nad dźwiękami, obrazami, emocjami, wspomnieniami i całym tego typu gównem, które eksplodowało na nanosekundy w jego myślach i zaraz znikało.
 - Trwa sprawdzanie zawartości. Czekaj. - znowu ten sam komunikat. - System wyszukuje informacji wartościowych, które zostaną zarchiwizowane. Czekaj.
Zupełnie zapomniał, że miał kiedyś ciało. Powoli przyzwyczajał się do nowej rzeczywistości. Zaczął odczuwać, że nie jest tutaj sam. To był jakiś inny nowy świat. Powinien czuć się przerażony, ale właściwie stawał się coraz bardziej zrelaksowany. W pewnym momencie zrozumiał, że ktoś próbuje się z nim skontaktować. Skierował ku niemu myśli i już miał coś "powiedzieć" gdy usłyszał:
- Sprawdzanie zakończone. System nie odnalazł informacji przedstawiających wartość dla SDC. Odłączam sys...oij[o[pzid]0c87-39hoim9au4=tx,jjpc............___________

Brak komentarzy: