2016-10-08

Żmijny swąd.


Czy lepiej tu, czy może tam? Tu zimo i deszcz. Ostrza plecy tną. Żmije i padalce pod nogami. Ślisko. Szpony rozdrapują stare rany do krwi i płaczą, że pazury pobrudziły. Uciec nie ma dokąd. Wszędzie kolce zastawione, czujny kaci wzrok i palce obślizgłe czuwają muskając grzbiet szepcąc "nie oddalaj się i nie zbliżaj się".
Języki długie i poskręcane przez uszy myśli wyczytują. Projekcję urządzają przez własne krzywe szkiełka i recenzują. Poniewierają. Wiecznie nienasyceni wyciskają toksyny łechtając się nawzajem. Swąd i brud.
Strach tu być ale i niełatwo wyjść. Wspiąć się trzeba, nie obracać i rzucić. Tak, strach tu być.

Brak komentarzy: